Przeczytaj książki autora - "Daniel Koreś" na darmoweebooki.pl. Jesteś na tej stronie - - 1
Był nieprzeciętną postacią – legionista, beliniak, oficer 1. Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego, ulubieniec gen. Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego, w czasie kampanii polskiej 1939 r. dowódca 13. Pułku Ułanów. Pułkownik dypl. Józef Szostak – ten „piękny szwoleżer” o prawdziwie kawaleryjskim temperamencie – był oficerem, który łączył w sobie cechy rasowego kawalerzysty i wybitnego sztabowca, co – jak się wydaje – jest trudne do pogodzenia, a ponadto odznaczał się wesołym usposobieniem. „Wzór
Młody dowódca, który na czele garstki kawalerzystów przeprowadził udany tysiąckilometrowy rajd przez wrogie terytorium, na przekór wszystkim przeciwnościom, stał się żywą legendą i emanacją niezłomności polskiego żołnierza, zanim jeszcze odrodziła się Rzeczpospolita. Mimo sukcesów pozostał człowiekiem skromnym i prostolinijnym, który budził szacunek i sympatię podkomendnych. Jako dowódca był twardy i zdecydowany, posiadał dar błyskawicznej oceny sytuacji i wyczucie, które pozwalało mu
Był nieprzeciętną postacią – legionista, beliniak, oficer 1. Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego, ulubieniec gen. Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego, w czasie kampanii polskiej 1939 r. dowódca 13. Pułku Ułanów. Pułkownik dypl. Józef Szostak – ten „piękny szwoleżer” o prawdziwie kawaleryjskim temperamencie – był oficerem, który łączył w sobie cechy rasowego kawalerzysty i wybitnego sztabowca, co – jak się wydaje – jest trudne do pogodzenia, a ponadto odznaczał się wesołym usposobieniem. „Wzór
Młody dowódca, który na czele garstki kawalerzystów przeprowadził udany tysiąckilometrowy rajd przez wrogie terytorium, na przekór wszystkim przeciwnościom, stał się żywą legendą i emanacją niezłomności polskiego żołnierza, zanim jeszcze odrodziła się Rzeczpospolita. Mimo sukcesów pozostał człowiekiem skromnym i prostolinijnym, który budził szacunek i sympatię podkomendnych. Jako dowódca był twardy i zdecydowany, posiadał dar błyskawicznej oceny sytuacji i wyczucie, które pozwalało mu